Azbest dobrze prawi.
Chciałem jechać teraz, ale rzeczywiście zdaje się, że nie ma to większego sensu.
W tym roku się ojeździłem w zimowej kurtce i butach, rękawiczkach, czapce, nie mam zamiaru zaczynać tak kwietnia.
Z tym, że śnieg leży w górach się liczyłem, ale co innego nawet przemoczyć nogi w śniegu, jeśli jest słońce i temperaturze 15-20 stopni, a przy 5-6 stopniach i takim wietrze jaki teraz panuje to żadna przyjemność, dodać do tego opady i odmrożenia murowane.
Przypuszczam, że połowie trasy lub wcześniej przeklinalibyśmy pomysł by jechać w taką pogodę.
Nie lubię tak przekładać wyjazdów, ale proponuję 14 kwietnia.
Przypominam jednak, że powrotny szynobus jest 15:22. Za dużo czasu nie ma. Jeśli nie zdążymy to jest PKS 18:20 (ale czy kierowca zabierze bandę rowerzystów? - wątpie. Bardzo prawdopodobny jest powrót do Rzeszowa rowerem
